niedziela, 11 sierpnia 2013

Ludzki mózg to złożony mechanizm...


Jedną rzecz przyznać muszę: jestem już za stara na szlaban. Niestety. Wolałabym dostać taką karę niż usłyszeć Jesteście dorośli, róbcie co chcecie. To mi uświadamia, że nie jestem już małą dziewczynką, że jedna głupia rzecz może spowodować poważne konsekwencje... Ale wracając do domu rano myślałam tylko o tym, jak wściekli będą rodzice.
Jak widać udało mi się przeżyć, chociaż przerąbane będę przez jakiś czas miała.
Czuję się dziwnie, bo wydarzyły się dziwne rzeczy, o których mówić nie potrafię, więc na siłę próbować nie będę. Mój umysł po prostu buntuje się przeciwko wypowiadaniu pewnych słów.
Wciąż mam w pamięci wiele słów, i swoich, i innych. 
Mówiłam kiedyś, że określanie rzeczy odbiera im swoisty urok. Czasem jednak nawet ja chciałabym wiedzieć, na czym, do cholery, stoję. Zaczynam martwić się, że utknęłam we friendzone tak głęboko, że nic mnie stamtąd nie wyciągnie. 
Mój umysł się buntuje.
Ktoś powiedział kiedyś, że częściej żałujemy nie tego, co zrobiliśmy, ale tego, że czegoś nie zrobiliśmy. Myślę, że ta myśl powinna mieć na końcu gwiazdkę. *nie dotyczy w przypadku spożycia alkoholu.
Nigdy nie pomyślałabym, że to powiem, ale: cieszę się, że ta ostatnia butelka wódki się rozbiła.
Do tego remont w pokoju, cały dzień zrywania tapety, a na kilka następnych dni chyba będę musiała przenieść się do babci.
I lesbijskie party, na którym rozmawiałyśmy o naprawdę normalnych, jak na standardy dzisiejszej młodzieży, rzeczach. To jakby nie jest normalne. Szablon inspirowany właśnie tym spotkaniem.
Tyle chciałabym powiedzieć, ale... mózg odmawia dalszej współpracy.


153 komentarze:

  1. Czasami musi minąć trochę czasu, aby można było mówić o niektórych rzeczach. Czasami jest to miesiąc, a czasami nie idzie określić tego czasu. Trzeba go sobie po prostu dać.
    Kiedy usłyszy się słowa "jesteś już dorosła", to człowiek uświadamia sobie, że trzeba być już odpowiedzialnym i podejmować rozważne decyzje. Czasami chciała bym mieć znów te 8 lat i nie martwić się o konsekwencje.
    Życzę miłego pobytu u babci :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam tak samo, ale trzeba pogodzić się z okrutną prawdą, że młodsi już nie będziemy, musimy więc myśleć nie o tym, co było, ale o tym, co będzie albo co mogłoby być.

      Usuń
  2. Ludzie potrzebują granic... bez względu na wiek. Aż się uśmiechnęłam jak zobaczyłam ten szablon :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem granice ktoś przekracza, a w życiu nie ma powrotów, czas przecież nigdy nie zawraca...
      ;)

      Usuń
    2. Przydałby się wehikuł czasu ;P

      Usuń
    3. Może kiedyś ktoś go wynajdzie. ;)

      Usuń
    4. Ale to chyba nie za mojej 'kadencji' ;D

      Usuń
    5. Ja szczerze wątpię, że to się kiedykolwiek wydarzy...

      Usuń
    6. Podobno nauczyli się już teleportować jakieś małe komórki, więc wydaje mi się, że wszystko jest możliwe ;D

      Usuń
    7. Nawet jeśli coś wymyślą, nie sądzę, że zostanie to wykorzystane "dla dobra ludzkości". :D

      Usuń
    8. Może do tego czasu ludzkość znormalnieje? Chociaż... to wydaje mi się jeszcze większą fantastyką, niż wehikuł czasu.

      Usuń
    9. Prędzej nasz gatunek wymrze, niż powstanie wehikuł czasu.

      Usuń
    10. A nie masz czasem takiego wrażenia? :)

      Usuń
    11. Czytam za dużo science-fiction ;D

      Usuń
    12. Też lubię, jednak fikcja to fikcja, a naokoło chodzą "faceci" w rurkach... :P

      Usuń
    13. Dlatego piszę, że za dużo ;P
      To nie są faceci... jak facet może pewne... ekhem... części ciała zmieścić w rurkach? ;D

      Usuń
    14. Stąd mój cudzysłów. :) Ano właśnie, jak? :D

      Usuń
    15. Odpinają i zostawiają w domu? ;D

      Usuń
    16. Albo nie mają wcale... :P

      Usuń
    17. Nie podoba mi się to.

      Usuń
    18. Ech... gdzie ci mężczyźni?

      Usuń
    19. Gdzie się podziały tamte prywatki? :D

      Usuń
    20. Nam się zaraz tutaj jakaś biesiada zrobi ;P

      Usuń
    21. Dobry pomysł! Łap piwko! * rzuca piwkiem * ^^

      Usuń
    22. *Łapie*
      Ja mogę podzielić się żurawinową Finlandią, wódką weselną albo Harnasiem. :D

      Usuń
    23. Żurawinowej jeszcze nie piłam, chętnie dzioba umoczę ;]

      Usuń
    24. Świetnie smakuje z grejpfrutowym sokiem. ;)

      Usuń
    25. Ano, taki prosty babski drink w sam raz na lato. ;)

      Usuń
    26. Dzisiejsza pogoda bardziej mi przypomina późną jesień ;D

      Usuń
    27. W takim razie whisky z colą. ;)

      Usuń
    28. Albo herbata z prądem... tzn. prąd z herbatą ;D

      Usuń
    29. Nie przepadam. Już wolę sam prąd. :D

      Usuń
    30. Czasem to jedyne rozwiązanie. :D

      Usuń
    31. Cudowny lek na jesienną chandrę ;D

      Usuń
    32. Czyli akurat na dziś. :D

      Usuń
    33. Cóż za zbieg okoliczności! ;D

      Usuń
    34. Wyśmienite... szkoda, że ten rum się już kończy :( Trzeba będzie uzupełnić zapasy ;D

      Usuń
    35. Na szczęście sklepy jeszcze otwarte. :)

      Usuń
    36. Ale ja ten z Czech przywiozłam ;D

      Usuń
    37. A ja z Pragi przywiozłam sobie Krecika. :D

      Usuń
    38. Przez chwilę się zastanawiałam, co to za trunek...

      Usuń
    39. Niestety to nie alkohol. Zresztą to było dawno i prawdopodobnie już by go nie było. :)

      Usuń
    40. A tak to zawsze jakaś pamiątka jest ;P

      Usuń
    41. Trochę kolory zblakły, a mama nazywa go pingwinkiem, ale to zawsze pamiątka. :D

      Usuń
    42. Co ma kret do pingwina? ;D

      Usuń
    43. http://bi.gazeta.pl/im/0/6946/z6946220Q,Breloczek-Krecik-Drewniany-br-Cena--8-49-zl--br--br-empik-com--br-.jpg

      Usuń
    44. Mi tym nosem bardziej Rudolfa Czerwono-nosego przypomina ;D

      Usuń
    45. Teraz kolory się starły i cały czarny jest. :)

      Usuń
  3. Zdecydowanie zgadzam się z tym, że pewnych rzeczy nie powinno się robić po alkoholu, bo można tego bardzo żałować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale to nie jest reguła. Grunt to zachować umiar.

      Usuń
    2. Oczywiście, że tak. Nie przesadzać i wszystko będzie w porządku :)

      Usuń
    3. I tego staram się trzymać, choć czasem bywa różnie. :)

      Usuń
    4. Ważne, że się starasz :) A wiadomo, że czasami noga się powinie :)

      Usuń
    5. Byle w odpowiednim towarzystwie, wtedy są szanse na przeżycie. :)

      Usuń
    6. Tak zdecydowanie dobre towarzystwo to podstawa :) Jak nie to już jesteśmy niestety skazani na udrękę xd

      Usuń
    7. Jak nie, to nie opłaca się pić. :P

      Usuń
    8. Dokładnie :) Zresztą co to za picie jak nie ma dobrego towarzystwa? ;p Już nawet nie chodzi o to, że można zrobić głupotę.

      Usuń
    9. W ogóle po co spędzać czas z nieodpowiednimi ludźmi? Życie jest na to za krótkie. ;)

      Usuń
    10. Właśnie. Szkoda czasu na nieodpowiednich ludzi :)

      Usuń
    11. Tylko że najpierw trzeba skądś tych odpowiednich ludzi wziąć. :D

      Usuń
  4. Alkohol zawsze wepchnie się tam, gdzie ciężko znaleźć racjonalne rozwiązanie. Ale z drugiej strony... przecież sami tego chcemy. Dlatego nie żałuj, za jakiś czas pewnie nie będziesz pamiętać nawet o tym wieczorze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie - wiem doskonale, że sama tego chciałam. Co więcej, dzisiaj zrobiłabym to samo i niczego nie żałuję. :)

      Usuń
  5. Po pierwsze - świetny szablon. Po drugie, hm - nigdy nie dostałam szlabanu, moi rodzice nie stosują metody kar, raczej za nimi nie przepadają. Po alkoholu robi się straszne rzeczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. ;)
      Ja kiedyś dostawałam szlabany, ale z racji tego, że i tak mało wychodziłam, nie były dla mnie szczególną karą. Zresztą moi rodzice są dosyć niekonsekwentni, więc i tak szlaban kończył się dużo wcześniej, niż na początku zakładali.

      Usuń
    2. :) To jest chyba jakiś plus, ale w niektórych przypadkach może się chyba gorzej skończyć ^^

      Usuń
    3. Wyrzucą mnie z domu? :D

      Usuń
    4. Jak tak, to wprowadzę się do babci. :P

      Usuń
    5. Pewnie nie będziesz miała innego wyjścia :D

      Usuń
    6. Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie. Wolałabym wyprowadzić się z własnej woli. ;)

      Usuń
    7. Raczej nie dojdzie, tak myślę. Takie skrajne przypadki tylko ;)

      Usuń
    8. Aż taka okropna nie jestem. :)

      Usuń
    9. No właśnie, w takim razie bez obaw ^^

      Usuń
    10. Niby nie mam się o co martwić, ale i tak postaram się nie przeginać. :)

      Usuń
    11. Tak to jest. Mam podobnie, to chyba z szacunku mam.

      Usuń
    12. I tak powinno być. :) A nie jak te wszystkie dzieci z internetów, które nienawidzą rodziców, bo im ajfona nie kupili...

      Usuń
    13. :) Różne bywają sytuacje. Niektórzy są tak zajebiście rozpieszczeni i to jest też wina rodziców. ;)

      Usuń
    14. Często tak, ale telewizja i internet też mieszają dzieciakom w głowach...

      Usuń
    15. No owszem, jasne. Chociaż, tak szczerze mówiąc, dawno nie spotkałam się z czymś, co by kierowało dzieci w stronę braku szacunku do rodziców.

      Usuń
    16. Ja też nie, ale może oglądamy nie te programy i wchodzimy nie na te strony...

      Usuń
    17. No może. Chociaż mam nadzieję, że za wiele ich nie ma ;)

      Usuń
    18. Ale skądś się Ci ludzie biorą.

      Usuń
    19. Jasne. Jakoś wszystkie czynniki połączone może?

      Usuń
    20. Może. Ja mam tylko nadzieję, że moje ewentualne dzieci nie będą gorsze ode mnie. ;)

      Usuń
    21. Ja też mam taką nadzieję. ;) Ja bym np. z taką mną nie wytrzymała ;)

      Usuń
    22. Ja ze sobą też. :D

      Usuń
    23. A myślisz, że nasi rodzice mieli inaczej? :)

      Usuń
    24. Nie wiem, pewnie nie, ale jak byłam młodsza to byłam bardziej do wytrzymania, a teraz "szaleję" poza domem :P

      Usuń
    25. Trzeba szaleć, bo jak nie teraz, to kiedy? ;)

      Usuń
    26. Jeszcze czas na studiach jest :D

      Usuń
  6. W tym przypadku rozumiem zdenerwowanie rodziców i milion nieodebranych wiadomości. Alkohol w większych ilościach niestety robi sieczkę z mózgu i różne rzeczy, których byśmy nie chcieli, mogą się wydarzyć.

    Cieszę się, że jesteś cała i zdrowa! :* Kiedy ochłoniesz, słowa same przyjdą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobno jednak alkohol nie powoduje, że robimy głupie rzeczy, tylko te, które zawsze chcieliśmy, ale nie mieliśmy odwagi i z tym akurat się zgadzam.
      Wydaje mi się, że niektórych rzeczy nie da się ubrać w słowa. ;)

      Usuń
  7. Dlatego nie piję alkoholu i nie zamierzam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Czasami po alkoholu wystarczy więcej nie pić. U Ciebie jedna butelka, u mnie jeden kieliszek, ale właśnie jeden za dużo xD
    A szablon świetny, taki... marudny ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To brzmi trochę jak moja dosyć przypadkowa filozofia, że "nie je się na pusty żołądek". :D Staram się nie przeginać i zazwyczaj mi się udaje.
      Dzięki. :D

      Usuń
    2. Z tym się zgodzę. Chociaż nie muszę uważać na jedzenie, bo nie tyję, to czasami mam takie dni, kiedy uświadamiam sobie, że łakomstwo to grzech, za który płacimy docześnie :P Czasami po prostu trudno się powstrzymać, zarówno z jedzeniem i piciem, dlatego lepiej, że "używki" znikają z horyzontu :D

      Usuń
    3. Co z oczu, to z serca? ;) No tak, jak coś jest pod ręką, to zawsze korci.
      Chociaż wczoraj rodzinka przywiozła nam wódkę weselną, a za zdrowie państwa młodych wypić trzeba, prawda? :P

      Usuń
    4. Taaak, dokładnie. Czasami jak coś schowam do szafki "na później", to rzeczywiście jest na później, po otwieram szafkę po tygodniu i przypominam sobie o istnieniu, np. jakichś ciasteczek lub czekolady xD A alkohol zwykle kupuję na bieżąco, więc nigdy nie ma tego "elementu zaskoczenia".
      No jak to nie wypić? Za zdrowie i za szczęście młodej pary to już trzeba! :P

      Usuń
    5. U mnie trudno schować słodycze, bo wszyscy je uwielbiają. ;) A alkohol jest prawie zawsze w barku. :P

      Usuń
    6. Ach, bo ja chowam u siebie w pokoju albo kładę na półeczkę pod biurko, gdzie nie rzuca się w oczy, więc nikt nie dostrzeże.
      Chyba we większości domów jest z alkoholem, ale u mnie... jakoś nie :P

      Usuń
    7. Uwierz mi, że moja siostra dostrzeże słodycze wszędzie. I moje nowe kosmetyki też, nic się przed nią nie ukryje... :P

      Usuń
  9. ej ten szablon jest świetny :))
    a co do tematu postu... no cóż, może lepiej po prostu nie pić ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. ;)
      No bez przesady, aż tak źle nie jest! :D

      Usuń
    2. ależ proszę ;D
      no ja akurat będę pić w środę prawdopodobnie ;D

      Usuń
    3. Jakaś szczególna okazja? :)

      Usuń
    4. służbowa impreza :P
      fanpage bloga założyłaś?:)

      Usuń
    5. Fajnie. ^^
      Ano, nudziło mi się. No i zastanawiałam się, czy ktokolwiek polubi. :D

      Usuń
    6. czy fajnie to się okaże ;D poprzednia była nawet dobra :)

      no już jedna osoba polubiła ;D też się zastanawiam nad takim czymś ale to bardziej z ciekawości jak się taki fanpage tworzy na facebooku :P

      Usuń
    7. Będzie fajnie, zobaczysz. :D
      O, to spory sukces, nie spodziewałam się tylu zainteresowanych. :P Chociaż myślałam, że to będzie trochę inaczej wyglądało... Też nie bardzo wiem, jak to się robi, muszę chyba jeszcze trochę popracować nad tym.

      Usuń
    8. Jak na razie dziś muszę iść do pracy a mi się nie chce...
      3wiesz jedna osoba to zawsze coś ;D

      Usuń
    9. Oj tam, oj tam. Zanim się obejrzysz, będziesz po robocie. :)
      Zaczęłam się zastanawiać, czy sama nie kliknęłam "Lubię to" przez przypadek... :P

      Usuń
  10. O nie, tylko nie kucyk xD
    Zazwyczaj jak ja tez wypiję za dużo, to też jest mi ciężko się kontrolować. Wtedy robi to za mnie przyjaciółka :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czemu nie? Kucyki są epickie. Na naszym ostatnim lesbijskim party ustaliłyśmy, że na następnym oglądamy jeden z filmów o nich. :D
      A ze mnie robi się przytulanka... ;)

      Usuń
  11. Szablon jest fajny, nic do niego nie mam :) Ale kucyk... xD
    :D Ja bym nie dała rady. Chociaż ciekawie doświadczenie by było zaliczone :D
    Mojej przyjaciółce nie trzeba alkoholu, żeby zaczęła się tulić. Więc ja bym Cię zrozumiała :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Oglądałyśmy już sitcomy, Bollywood i koreańskie dramy, o takim One Piece nie wspominając, to czemu nie kucyki? ;)
    W sumie mi też nie trzeba, ale jak wypiję, to jestem nieznośna. Po prostu rzep. :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z przyjaciółkami to zupełnie inaczej wygląda xD
      Od tego są właśnie przyjaciółki, żeby można się było do nich przyczepić jak rzep :D

      Usuń
    2. Problem pojawia się wtedy, kiedy lepisz się do kogoś innego, niż przyjaciółki. ;)

      Usuń
    3. O to to :D Największy problem. Ja przeważnie tykam telefon i pisze tam gdzie zdecydowanie nie powinnam xD

      Usuń
    4. A ja od telefonu trzymam się wtedy z daleka. ;) Chyba że nie swojego... Ale to rzadko. :P

      Usuń
    5. Ja nie potrafię się trzymać z dala od niego , więc zazdroszczę. Juz wolałabym się tulić jak rzep xD

      Usuń
    6. Wszystko ma swoje wady i zalety. ;) Ciekawe, do kogo ja bym pisała w takiej sytuacji...

      Usuń
  13. uuu to było grubo, jak sądzę :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Tak bardzo wiem, co znaczy utknąć we friendzone, więc ślę Ci wirtualne poklepanie po ramieniu.

    OdpowiedzUsuń
  15. he he ciekawe cóż tam się działo :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Alkohol przyjaciel i wróg. Ja też dziękuję za to, że na ostatniej imprezie nie było nas stać na więcej. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak wszystko inne alkohol ma i dobre, i złe strony. ;) Dopóki nie przeginamy, jest ok.

      Usuń
  17. pamiętam, jak będąc gówniarzem kolorowałam kucyki, cóż to były za czasy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałoby się do nich wrócić, nie? ;)

      Usuń
    2. Czasem... i to jak bardzo ;) A z drugiej strony na myśl, że musiałabym powtarzać niektóre rzeczy.. :D

      Usuń
    3. Na przykład jakie? ;) Ja nie mam takich obaw. :D

      Usuń
  18. och to słynne uczucie, gdy po po euforii przychodzi nam na myśl, że już czas wracać do domku ;*

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja już zapomniałam, co to jest szlaban :) nigdy się do nich nie stosowałam i zawsze miałam wrażenie, że one mnie nie obowiązują :))

    OdpowiedzUsuń