Jedną rzecz przyznać muszę: jestem już za stara na szlaban. Niestety. Wolałabym dostać taką karę niż usłyszeć Jesteście dorośli, róbcie co chcecie. To mi uświadamia, że nie jestem już małą dziewczynką, że jedna głupia rzecz może spowodować poważne konsekwencje... Ale wracając do domu rano myślałam tylko o tym, jak wściekli będą rodzice.
Jak widać udało mi się przeżyć, chociaż przerąbane będę przez jakiś czas miała.
Czuję się dziwnie, bo wydarzyły się dziwne rzeczy, o których mówić nie potrafię, więc na siłę próbować nie będę. Mój umysł po prostu buntuje się przeciwko wypowiadaniu pewnych słów.
Wciąż mam w pamięci wiele słów, i swoich, i innych.
Mówiłam kiedyś, że określanie rzeczy odbiera im swoisty urok. Czasem jednak nawet ja chciałabym wiedzieć, na czym, do cholery, stoję. Zaczynam martwić się, że utknęłam we friendzone tak głęboko, że nic mnie stamtąd nie wyciągnie.
Mój umysł się buntuje.
Ktoś powiedział kiedyś, że częściej żałujemy nie tego, co zrobiliśmy, ale tego, że czegoś nie zrobiliśmy. Myślę, że ta myśl powinna mieć na końcu gwiazdkę. *nie dotyczy w przypadku spożycia alkoholu.
Nigdy nie pomyślałabym, że to powiem, ale: cieszę się, że ta ostatnia butelka wódki się rozbiła.
Do tego remont w pokoju, cały dzień zrywania tapety, a na kilka następnych dni chyba będę musiała przenieść się do babci.
I lesbijskie party, na którym rozmawiałyśmy o naprawdę normalnych, jak na standardy dzisiejszej młodzieży, rzeczach. To jakby nie jest normalne. Szablon inspirowany właśnie tym spotkaniem.
Tyle chciałabym powiedzieć, ale... mózg odmawia dalszej współpracy.
Czasami musi minąć trochę czasu, aby można było mówić o niektórych rzeczach. Czasami jest to miesiąc, a czasami nie idzie określić tego czasu. Trzeba go sobie po prostu dać.
OdpowiedzUsuńKiedy usłyszy się słowa "jesteś już dorosła", to człowiek uświadamia sobie, że trzeba być już odpowiedzialnym i podejmować rozważne decyzje. Czasami chciała bym mieć znów te 8 lat i nie martwić się o konsekwencje.
Życzę miłego pobytu u babci :)
Pozdrawiam!
Mam tak samo, ale trzeba pogodzić się z okrutną prawdą, że młodsi już nie będziemy, musimy więc myśleć nie o tym, co było, ale o tym, co będzie albo co mogłoby być.
UsuńLudzie potrzebują granic... bez względu na wiek. Aż się uśmiechnęłam jak zobaczyłam ten szablon :)
OdpowiedzUsuńCzasem granice ktoś przekracza, a w życiu nie ma powrotów, czas przecież nigdy nie zawraca...
Usuń;)
Przydałby się wehikuł czasu ;P
UsuńMoże kiedyś ktoś go wynajdzie. ;)
UsuńAle to chyba nie za mojej 'kadencji' ;D
UsuńJa szczerze wątpię, że to się kiedykolwiek wydarzy...
UsuńPodobno nauczyli się już teleportować jakieś małe komórki, więc wydaje mi się, że wszystko jest możliwe ;D
UsuńNawet jeśli coś wymyślą, nie sądzę, że zostanie to wykorzystane "dla dobra ludzkości". :D
UsuńMoże do tego czasu ludzkość znormalnieje? Chociaż... to wydaje mi się jeszcze większą fantastyką, niż wehikuł czasu.
UsuńPrędzej nasz gatunek wymrze, niż powstanie wehikuł czasu.
UsuńOj taaam ;P
UsuńA nie masz czasem takiego wrażenia? :)
UsuńCzytam za dużo science-fiction ;D
UsuńTeż lubię, jednak fikcja to fikcja, a naokoło chodzą "faceci" w rurkach... :P
UsuńDlatego piszę, że za dużo ;P
UsuńTo nie są faceci... jak facet może pewne... ekhem... części ciała zmieścić w rurkach? ;D
Stąd mój cudzysłów. :) Ano właśnie, jak? :D
UsuńOdpinają i zostawiają w domu? ;D
UsuńAlbo nie mają wcale... :P
UsuńPrawie jak eunuchy ;P
UsuńNie podoba mi się to.
UsuńEch... gdzie ci mężczyźni?
UsuńGdzie się podziały tamte prywatki? :D
UsuńNam się zaraz tutaj jakaś biesiada zrobi ;P
UsuńCzemu nie? :D
UsuńDobry pomysł! Łap piwko! * rzuca piwkiem * ^^
Usuń*Łapie*
UsuńJa mogę podzielić się żurawinową Finlandią, wódką weselną albo Harnasiem. :D
Żurawinowej jeszcze nie piłam, chętnie dzioba umoczę ;]
UsuńŚwietnie smakuje z grejpfrutowym sokiem. ;)
UsuńTaka mieszanka? ;D
UsuńAno, taki prosty babski drink w sam raz na lato. ;)
UsuńDzisiejsza pogoda bardziej mi przypomina późną jesień ;D
UsuńW takim razie whisky z colą. ;)
UsuńAlbo herbata z prądem... tzn. prąd z herbatą ;D
UsuńNie przepadam. Już wolę sam prąd. :D
UsuńMożna i tak ;D
UsuńCzasem to jedyne rozwiązanie. :D
UsuńCudowny lek na jesienną chandrę ;D
UsuńCzyli akurat na dziś. :D
UsuńCóż za zbieg okoliczności! ;D
UsuńNo to dajesz. ;)
Usuń* podaje prąd *
UsuńZdrowie! :D
UsuńWyśmienite... szkoda, że ten rum się już kończy :( Trzeba będzie uzupełnić zapasy ;D
UsuńNa szczęście sklepy jeszcze otwarte. :)
UsuńAle ja ten z Czech przywiozłam ;D
UsuńA ja z Pragi przywiozłam sobie Krecika. :D
UsuńPrzez chwilę się zastanawiałam, co to za trunek...
UsuńNiestety to nie alkohol. Zresztą to było dawno i prawdopodobnie już by go nie było. :)
UsuńA tak to zawsze jakaś pamiątka jest ;P
UsuńTrochę kolory zblakły, a mama nazywa go pingwinkiem, ale to zawsze pamiątka. :D
UsuńCo ma kret do pingwina? ;D
Usuńhttp://bi.gazeta.pl/im/0/6946/z6946220Q,Breloczek-Krecik-Drewniany-br-Cena--8-49-zl--br--br-empik-com--br-.jpg
UsuńMi tym nosem bardziej Rudolfa Czerwono-nosego przypomina ;D
UsuńTeraz kolory się starły i cały czarny jest. :)
UsuńZdecydowanie zgadzam się z tym, że pewnych rzeczy nie powinno się robić po alkoholu, bo można tego bardzo żałować.
OdpowiedzUsuńAle to nie jest reguła. Grunt to zachować umiar.
UsuńOczywiście, że tak. Nie przesadzać i wszystko będzie w porządku :)
UsuńI tego staram się trzymać, choć czasem bywa różnie. :)
UsuńWażne, że się starasz :) A wiadomo, że czasami noga się powinie :)
UsuńByle w odpowiednim towarzystwie, wtedy są szanse na przeżycie. :)
UsuńTak zdecydowanie dobre towarzystwo to podstawa :) Jak nie to już jesteśmy niestety skazani na udrękę xd
UsuńJak nie, to nie opłaca się pić. :P
UsuńDokładnie :) Zresztą co to za picie jak nie ma dobrego towarzystwa? ;p Już nawet nie chodzi o to, że można zrobić głupotę.
UsuńW ogóle po co spędzać czas z nieodpowiednimi ludźmi? Życie jest na to za krótkie. ;)
UsuńWłaśnie. Szkoda czasu na nieodpowiednich ludzi :)
UsuńTylko że najpierw trzeba skądś tych odpowiednich ludzi wziąć. :D
UsuńAlkohol zawsze wepchnie się tam, gdzie ciężko znaleźć racjonalne rozwiązanie. Ale z drugiej strony... przecież sami tego chcemy. Dlatego nie żałuj, za jakiś czas pewnie nie będziesz pamiętać nawet o tym wieczorze ;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie - wiem doskonale, że sama tego chciałam. Co więcej, dzisiaj zrobiłabym to samo i niczego nie żałuję. :)
UsuńPo pierwsze - świetny szablon. Po drugie, hm - nigdy nie dostałam szlabanu, moi rodzice nie stosują metody kar, raczej za nimi nie przepadają. Po alkoholu robi się straszne rzeczy.
OdpowiedzUsuńDzięki. ;)
UsuńJa kiedyś dostawałam szlabany, ale z racji tego, że i tak mało wychodziłam, nie były dla mnie szczególną karą. Zresztą moi rodzice są dosyć niekonsekwentni, więc i tak szlaban kończył się dużo wcześniej, niż na początku zakładali.
:) To jest chyba jakiś plus, ale w niektórych przypadkach może się chyba gorzej skończyć ^^
UsuńWyrzucą mnie z domu? :D
UsuńNo może :P
UsuńJak tak, to wprowadzę się do babci. :P
UsuńPewnie nie będziesz miała innego wyjścia :D
UsuńMam nadzieję, że do tego nie dojdzie. Wolałabym wyprowadzić się z własnej woli. ;)
UsuńRaczej nie dojdzie, tak myślę. Takie skrajne przypadki tylko ;)
UsuńAż taka okropna nie jestem. :)
UsuńNo właśnie, w takim razie bez obaw ^^
UsuńNiby nie mam się o co martwić, ale i tak postaram się nie przeginać. :)
UsuńTak to jest. Mam podobnie, to chyba z szacunku mam.
UsuńI tak powinno być. :) A nie jak te wszystkie dzieci z internetów, które nienawidzą rodziców, bo im ajfona nie kupili...
Usuń:) Różne bywają sytuacje. Niektórzy są tak zajebiście rozpieszczeni i to jest też wina rodziców. ;)
UsuńCzęsto tak, ale telewizja i internet też mieszają dzieciakom w głowach...
UsuńNo owszem, jasne. Chociaż, tak szczerze mówiąc, dawno nie spotkałam się z czymś, co by kierowało dzieci w stronę braku szacunku do rodziców.
UsuńJa też nie, ale może oglądamy nie te programy i wchodzimy nie na te strony...
UsuńNo może. Chociaż mam nadzieję, że za wiele ich nie ma ;)
UsuńAle skądś się Ci ludzie biorą.
UsuńJasne. Jakoś wszystkie czynniki połączone może?
UsuńMoże. Ja mam tylko nadzieję, że moje ewentualne dzieci nie będą gorsze ode mnie. ;)
UsuńJa też mam taką nadzieję. ;) Ja bym np. z taką mną nie wytrzymała ;)
UsuńJa ze sobą też. :D
UsuńTrochę to przykre ^^
UsuńA myślisz, że nasi rodzice mieli inaczej? :)
UsuńNie wiem, pewnie nie, ale jak byłam młodsza to byłam bardziej do wytrzymania, a teraz "szaleję" poza domem :P
UsuńTrzeba szaleć, bo jak nie teraz, to kiedy? ;)
UsuńJeszcze czas na studiach jest :D
UsuńCzyli teraz. :D
UsuńW tym przypadku rozumiem zdenerwowanie rodziców i milion nieodebranych wiadomości. Alkohol w większych ilościach niestety robi sieczkę z mózgu i różne rzeczy, których byśmy nie chcieli, mogą się wydarzyć.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że jesteś cała i zdrowa! :* Kiedy ochłoniesz, słowa same przyjdą :)
Podobno jednak alkohol nie powoduje, że robimy głupie rzeczy, tylko te, które zawsze chcieliśmy, ale nie mieliśmy odwagi i z tym akurat się zgadzam.
UsuńWydaje mi się, że niektórych rzeczy nie da się ubrać w słowa. ;)
Dlatego nie piję alkoholu i nie zamierzam :)
OdpowiedzUsuńTeż nie zamierzałam, a popatrz, co ze mnie wyrosło. :D
UsuńNiegrzeczna dziewczynka :)
UsuńTrzeba żyć kolorowo. ;)
UsuńCzasami po alkoholu wystarczy więcej nie pić. U Ciebie jedna butelka, u mnie jeden kieliszek, ale właśnie jeden za dużo xD
OdpowiedzUsuńA szablon świetny, taki... marudny ;)
To brzmi trochę jak moja dosyć przypadkowa filozofia, że "nie je się na pusty żołądek". :D Staram się nie przeginać i zazwyczaj mi się udaje.
UsuńDzięki. :D
Z tym się zgodzę. Chociaż nie muszę uważać na jedzenie, bo nie tyję, to czasami mam takie dni, kiedy uświadamiam sobie, że łakomstwo to grzech, za który płacimy docześnie :P Czasami po prostu trudno się powstrzymać, zarówno z jedzeniem i piciem, dlatego lepiej, że "używki" znikają z horyzontu :D
UsuńCo z oczu, to z serca? ;) No tak, jak coś jest pod ręką, to zawsze korci.
UsuńChociaż wczoraj rodzinka przywiozła nam wódkę weselną, a za zdrowie państwa młodych wypić trzeba, prawda? :P
Taaak, dokładnie. Czasami jak coś schowam do szafki "na później", to rzeczywiście jest na później, po otwieram szafkę po tygodniu i przypominam sobie o istnieniu, np. jakichś ciasteczek lub czekolady xD A alkohol zwykle kupuję na bieżąco, więc nigdy nie ma tego "elementu zaskoczenia".
UsuńNo jak to nie wypić? Za zdrowie i za szczęście młodej pary to już trzeba! :P
U mnie trudno schować słodycze, bo wszyscy je uwielbiają. ;) A alkohol jest prawie zawsze w barku. :P
UsuńAch, bo ja chowam u siebie w pokoju albo kładę na półeczkę pod biurko, gdzie nie rzuca się w oczy, więc nikt nie dostrzeże.
UsuńChyba we większości domów jest z alkoholem, ale u mnie... jakoś nie :P
Uwierz mi, że moja siostra dostrzeże słodycze wszędzie. I moje nowe kosmetyki też, nic się przed nią nie ukryje... :P
Usuńej ten szablon jest świetny :))
OdpowiedzUsuńa co do tematu postu... no cóż, może lepiej po prostu nie pić ;)
Dziękuję. ;)
UsuńNo bez przesady, aż tak źle nie jest! :D
ależ proszę ;D
Usuńno ja akurat będę pić w środę prawdopodobnie ;D
Jakaś szczególna okazja? :)
Usuńsłużbowa impreza :P
Usuńfanpage bloga założyłaś?:)
Fajnie. ^^
UsuńAno, nudziło mi się. No i zastanawiałam się, czy ktokolwiek polubi. :D
czy fajnie to się okaże ;D poprzednia była nawet dobra :)
Usuńno już jedna osoba polubiła ;D też się zastanawiam nad takim czymś ale to bardziej z ciekawości jak się taki fanpage tworzy na facebooku :P
Będzie fajnie, zobaczysz. :D
UsuńO, to spory sukces, nie spodziewałam się tylu zainteresowanych. :P Chociaż myślałam, że to będzie trochę inaczej wyglądało... Też nie bardzo wiem, jak to się robi, muszę chyba jeszcze trochę popracować nad tym.
Jak na razie dziś muszę iść do pracy a mi się nie chce...
Usuń3wiesz jedna osoba to zawsze coś ;D
Oj tam, oj tam. Zanim się obejrzysz, będziesz po robocie. :)
UsuńZaczęłam się zastanawiać, czy sama nie kliknęłam "Lubię to" przez przypadek... :P
O nie, tylko nie kucyk xD
OdpowiedzUsuńZazwyczaj jak ja tez wypiję za dużo, to też jest mi ciężko się kontrolować. Wtedy robi to za mnie przyjaciółka :P
Czemu nie? Kucyki są epickie. Na naszym ostatnim lesbijskim party ustaliłyśmy, że na następnym oglądamy jeden z filmów o nich. :D
UsuńA ze mnie robi się przytulanka... ;)
Szablon jest fajny, nic do niego nie mam :) Ale kucyk... xD
OdpowiedzUsuń:D Ja bym nie dała rady. Chociaż ciekawie doświadczenie by było zaliczone :D
Mojej przyjaciółce nie trzeba alkoholu, żeby zaczęła się tulić. Więc ja bym Cię zrozumiała :D
Oglądałyśmy już sitcomy, Bollywood i koreańskie dramy, o takim One Piece nie wspominając, to czemu nie kucyki? ;)
OdpowiedzUsuńW sumie mi też nie trzeba, ale jak wypiję, to jestem nieznośna. Po prostu rzep. :P
Z przyjaciółkami to zupełnie inaczej wygląda xD
UsuńOd tego są właśnie przyjaciółki, żeby można się było do nich przyczepić jak rzep :D
Problem pojawia się wtedy, kiedy lepisz się do kogoś innego, niż przyjaciółki. ;)
UsuńO to to :D Największy problem. Ja przeważnie tykam telefon i pisze tam gdzie zdecydowanie nie powinnam xD
UsuńA ja od telefonu trzymam się wtedy z daleka. ;) Chyba że nie swojego... Ale to rzadko. :P
UsuńJa nie potrafię się trzymać z dala od niego , więc zazdroszczę. Juz wolałabym się tulić jak rzep xD
UsuńWszystko ma swoje wady i zalety. ;) Ciekawe, do kogo ja bym pisała w takiej sytuacji...
Usuńuuu to było grubo, jak sądzę :)
OdpowiedzUsuńOj tak. :D
UsuńTak bardzo wiem, co znaczy utknąć we friendzone, więc ślę Ci wirtualne poklepanie po ramieniu.
OdpowiedzUsuńhe he ciekawe cóż tam się działo :D
OdpowiedzUsuńSame interesujące rzeczy. :D
Usuńopowiedz :P
UsuńToż mówię, że o niektórych rzeczach mówić nie potrafię. :)
Usuńe tam. wymigujesz się :D
UsuńTylko trochę. ;)
UsuńAlkohol przyjaciel i wróg. Ja też dziękuję za to, że na ostatniej imprezie nie było nas stać na więcej. :)
OdpowiedzUsuńJak wszystko inne alkohol ma i dobre, i złe strony. ;) Dopóki nie przeginamy, jest ok.
Usuńpamiętam, jak będąc gówniarzem kolorowałam kucyki, cóż to były za czasy :D
OdpowiedzUsuńChciałoby się do nich wrócić, nie? ;)
UsuńCzasem... i to jak bardzo ;) A z drugiej strony na myśl, że musiałabym powtarzać niektóre rzeczy.. :D
UsuńNa przykład jakie? ;) Ja nie mam takich obaw. :D
Usuńoch to słynne uczucie, gdy po po euforii przychodzi nam na myśl, że już czas wracać do domku ;*
OdpowiedzUsuńDla mnie to najgorszy moment. ;)
UsuńJa już zapomniałam, co to jest szlaban :) nigdy się do nich nie stosowałam i zawsze miałam wrażenie, że one mnie nie obowiązują :))
OdpowiedzUsuńNo to dobrze miałaś. ;)
Usuń