sobota, 26 stycznia 2013

Znów Liebster. Jestę studentę

Jestę geniuszę.
Masz cały semestr na przygotowanie pracy? Zrób ją ostatniego dnia, ściągnij prawie wszystkie dane z internetu i dostań taką samą/lepszą ocenę od osób, które swoją robiły o wiele dłużej.
Zgadywanie odpowiedzi też nieźle mi idzie, zdałam w ten sposób trzy testy. Na dwóch udało mi się ściągnąć co trzeba.
Jeden egzamin zdałam na zasadzie wszyscy, którzy pojawili się na dzisiejszej zerówce otrzymają ocenę co najmniej dostateczną, pod warunkiem, że nikt nie będzie ściągał.
I po co ten cały stres?
Jeszcze trzy przedmioty do ogarnięcia i ferie.  

A teraz pytania od diny:
1. Gdybyś miała polecić mi jedną książkę, jaka by to była? Dlaczego właśnie ta?
Kto zabrał mój ser? Spencera Johnsona. Jeden z wykładowców przez cały semestr namawiał nas, żebyśmy po nią sięgnęli, więc w końcu to zrobiłam. Krótka opowiastka o czterech szczurach, która jednak potrafi dać do myślenia i zmotywować do działania.
2. Gdybyś mogła wyjść na obiad z jakąś ze znanych osobistości, kto by to był i dlaczego?
Gutek z Indios Bravos – nigdy nie spotkałam tak optymistycznego człowieka, jak on.
3. Co sądzisz na temat tatuowania? Masz tatuaż/chciałabyś mieć?
Myślę, że tatuowanie w dzisiejszych czasach dorosło do miana sztuki. Sama żadnego tatuażu nie posiadam, ale nie mam nic przeciwko, ba!, niektóre nawet mnie pociągają. Wszystko w granicach zdrowego rozsądku.
4. Gdybyś mogła pojechać na rok w dowolne miejsce, gdzie chciałabyś spędzić ten czas i dlaczego?
Londyn – kocham to miasto. Tam życie wydaje się być jakieś... inne, niezwyczajne. Kocham parki i śmieszne małe domki. Kocham tę różnorodność.
5. Kiedy nie używasz klawiatury, piszesz piórem czy długopisem?
Długopisem. Swojego czasu używałam pióra, ale w pracy posługiwanie się nim nie było wygodne, tak samo na wykładach. Zresztą konwojenci zawsze dostarczają nam zapasy, więc nie muszę się martwić, że nie będę miała czym pisać.
6. Czy musisz prowadzić kalendarz, żeby spamiętać, gdzie? co?, jak?, kiedy?
Tak. Zaczęłam w 2007, z roku na rok coraz większy kalendarz i więcej do ogarnięcia. Zresztą zapisuję w nim wszystko, od terminów egzaminów i zaliczeń, przez spotkania ze znajomymi, po cytaty z filmów, piosenek czy książek.
7. Jak wygląda twoje idealne śniadanie?
Tosty albo musli z mlekiem. Zwykle jednak kończy się na kanapkach.
8. Czym są dla ciebie zdjęcia?
Iluzją miłych wspomnień. Przecież zazwyczaj pozujemy do zdjęć, uśmiechamy się na nich, choćbyśmy mieli zły humor albo byli skłóceni. Nie widać przecież tego, co dzieje się przed i po naciśnięciu spustu migawki.
9. Kim chciałaś być, kiedy miałaś sześć lat i jak to ma się do twoich obecnych planów?
Z tego co pamiętam, chyba chciałam być pisarką. Wciąż chciałabym wydać książkę, jednak najpierw muszę nauczyć się życia, żeby później przelać to na papier.
10. Jakie, twoim zdaniem, są najpiękniejsze słowa, które można usłyszeć od drugiego człowieka?
Kocham cię. Pod warunkiem, że powiedziane szczerze.
11. Czego nie może zabraknąć w twojej torbie/plecaku?
Pilniczka do paznokci i kremu do rąk. Piłowanie paznokci mnie odstresowuje. I mam suchą skórę.

I pytania od tiulowej spódnicy:
1. Jak zwykle wygląda Twój wieczór?
Gorąca herbata/mrożona herbata, książka albo jakiś dobry film. Przy dobrej muzyce zaglądam na fejsa i odpisuje na komentarze na blogu.
2. Czy jest coś, czego absolutnie nie potrafisz sobie odmówić?
Herbaty, słodyczy.
3. Wierzysz w magię?
Raczej nie, chyba że taką pomiędzy dwojgiem ludzi.
4. Ulubiona postać literacka? Dlaczego właśnie ją wybrałaś?
Locke Lamora - Kłamstwa Locke'a Lamory, Na szkarłatnych morzach Scotta Lyncha. Artysta wśród złodziei, geniusz wśród oszustów. Jego przekręty były niczym sztuka teatralna przygotowywana miesiącami.
5. Czy jest ktoś, komu powiedziałabyś wszystko?
Owszem, choć czasem niektóre rzeczy lepiej zostawić dla siebie.
6. Czym według Ciebie jest wolność?
Byciem sobą, nie usilnym wpasowywaniem się w schematy życia, które narzuca nam świat.
7. Jakie są twoje ulubione miejsca w sieci?
Blogosfera! I nie oszukujmy się - na fejsie też bywam bardzo często.
8. Jak wyglądają Twoje relacje z rodzicami?
Całkiem nieźle dogaduję się z mamą, z dawcą spermy potocznie zwanym ojcem wolę się za bardzo nie kontaktować, choć to trochę dziwne, bo żyjemy pod jednym dachem.
9. Masz jakieś ulubione miejsce?
Każde miejsce jest dobre w odpowiednim towarzystwie.
10. Gdybyś miała opisać siebie jednym słowem - jakie byłoby to słowo?
Wiej.
11. Co sądzisz o tego typu blogowych zabawach?
Uwielbiam je. Sprawiają mi niemałą frajdę i można dowiedzieć się z nich wielu ciekawych rzeczy o blogerach.

358 komentarzy:

  1. Zazdroszczę tych ferii, ja dopiero zaczęłam sesję i będzie mi się ciągnąć przez cały luty. Nie ma to jak być pierwszorocznym studentę ;D
    Co do długopisu się zgadzam - na studiach to najbezpieczniejsze pisadło :P
    No blogsfera i facebook to chyba najbardziej ulubione miejsca. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cały luty? U mnie sesja trwa dwa tygodnie, 28 stycznia - 7 lutego, a potem ewentualne poprawki, jakoś od drugiego tygodnia semestru letniego.

      Usuń
    2. U nas tak rozkładają egzaminy, żeby kilka nie było w ten sam dzień. A z tego co słyszałam to na pierwszym roku tak jest na mojej uczelni... Ale nie narzekam, z niektórych egz jestem zwolniona. :)

      Usuń
    3. To ile masz tych egzaminów?

      Usuń
    4. 7 (w tym jedna praca na 4 strony na zaliczenie i z jednego zwolnienie). Poza tym dochodzi koło, które mam za tydz z matmy :( I jak zdam na 4 to nie piszę egz :D Nie jest źle...

      Usuń
    5. W takim razie powodzenia. :) Uczelnie to bardzo nieogarnięte instytucje...

      Usuń
    6. No i każda uczelnia ma swoje sposoby na dobicie studentów :P To są studia - tego nie ogarniesz :D

      Usuń
    7. Dokładnie.
      Ostatnio byłam w dziekanacie i babka była dla mnie miła! A dwa dni wcześniej koleżanka poszła z tą samą sprawą i dostała opierdziel. :P

      Usuń
    8. Ja ostatnimi czasy też byłam i babka była miła. Ale inna babka wręcz chciała mnie wzrokiem zabić :D

      Usuń
    9. To je dziekanat, tego nie ogarniesz :D

      Usuń
  2. Mnie nawet, gdy się uda zaliczyć wszystko w pierwszym terminie, to za długich ferii nie będzie, podejrzewam, że zanim się obejrzę, już będzie nowy semestr. Chociaż jakoś na razie się nie przejmuję tymi egzaminami, choć chyba powinnam :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tydzień wolnego minie, nim zdążymy się obejrzeć...
      Też się na razie nie przejmuję. Na pierwszy termin pójdę zobaczyć pytania. :P

      Usuń
    2. Jak będzie tydzień, to sukces xD Będę odpoczywać pomiędzy jednym a drugim egzaminem :P
      Tak, też stosuję tę praktykę, zapoznaję się z pytaniami, właśnie we wtorek szykuje się takie zaliczenie.

      Usuń
    3. U mnie tydzień przerwy międzysemestralnej jest na bank. Nie ma wtedy ani egzaminów, ani zajęć. Czekam z niecierpliwością! ^^

      Usuń
    4. To zazdroszczę w takim razie, u mnie na uczelni zawsze wszystko leci tak szybko, zero wytchnienia :P

      Usuń
    5. U mnie jakoś tak wszystko skupia się w końcówce semestru, więc ostatecznie trochę wolnego zostaje. Od 11 będę leżała tydzień do góry brzuchem... :P

      Usuń
    6. Końcówka semestru to same zaliczenia, projekty, kolokwia, a sesja to sesja. Teraz "tylko" egzaminy, ale przynajmniej co kilka dni i nie trzeba się codziennie na uczelni pojawiać ^^

      Usuń
    7. Tak, sesja sama w sobie nie jest niczym szczególnie strasznym. Końcówka semestru jest dużo gorsza, przynajmniej moim zdaniem.

      Usuń
  3. Moja uczelnia w ogóle nie praktykuje zimowych ferii :] Jak ktoś ma szczęście i egzaminy zaplanowane na początku sesji to do jej końca może cieszyć się wolnym, a jak szczęścia nie ma i egzaminy rozłożone na całą sesję to i wolnego nie ma.
    Oj, przepraszam. Mamy przecież ferie zimowe. Jednodniowe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My mamy tydzień przerwy międzysemestralnej. Nie mogę się jej doczekać!
      Jednodniowe? To sobie odpoczniecie...

      Usuń
    2. Ja należę do "połowicznie szczęśliwych" i drugi tydzień sesji mam wolny ;)

      Usuń
    3. To nieźle. Ja mam w pierwszym jeden egzamin, w drugim dwa. :)

      Usuń
  4. Wszędzie ta zabawa. I wszędzie LemON. Może w końcu coś jego przesłucham.
    Tak mają wyglądać studia? No to ja poproszę. ;p
    Londyn <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Osobiście bardzo przypadli mi do gustu, mam zamiar wysmarować notkę na ich temat w ogóle. Polecam serdecznie zapoznanie się z ich twórczością!
      Wszystko w swoim czasie, studia też. :P

      Usuń
    2. Właśnie przesłuchałam kilka piosenek i są jak najbardziej ok.
      Ładnie tu ;)

      Usuń
    3. Cieszę się, że Ci się podobają. :)
      Dziękuję. Męczyłam się z szablonem dosyć długo, ale wygląda nienajgorzej. :)

      Usuń
    4. Czuję, że jeszcze do nich wrócę.
      Efekt jest ciekawy, taki inny...;)

      Usuń
    5. Znudził mi się minimalizm. :P

      Usuń
    6. Zmiany się przydają. ;)

      Usuń
  5. No, to gratuluję zdanych egzaminów ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, dziękuję. Najtrudniejsze jednak dopiero przede mną...

      Usuń
    2. Nie dziękuję, ale doceniam. ;)

      Usuń
  6. Dziwnie nie kontaktować się z kimś kiedy się z kimś mieszka. Ja tak chyba nie potrafię

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Potrafiłabyś. Nic trudnego, wystarczy udawać, że nie widzi się siebie nawzajem.

      Usuń
    2. Ale ja jakoś muszę się odezwać. To jest tego jakiś powód, że go tak traktujesz?

      Usuń
    3. Oczywiście, że jest. Nie traktuję w ten sposób ludzi, do których nic nie mam.

      Usuń
    4. Nie znasz go. Musiałabyś poznać, żeby zrozumieć, dlaczego to robię.

      Usuń
    5. Tak. Nie takie rzeczy się przeżyło w życiu.

      Usuń
    6. No tak.
      A jaką herbatę najbardziej lubisz?:D

      Usuń
    7. Na co dzień piję earl grey'a. Ostatnio zasmakowała mi też herbata gruszkowo karmelowa Liptona. :)

      Usuń
    8. Herbaty Liptona te piramidki są bardzo przyjemne do picia :)

      Usuń
    9. Tak. Wypróbowałam już chyba prawie wszystkie dostępne smaki. ;)

      Usuń
    10. Ja kiedyś piłam taką dobrą tylko nie pamiętam dokładnie z czym była, ale nie wiem czy nie z różową pomarańczą czy coś takiego

      Usuń
    11. Musiałabyś iść do sklepu i popatrzeć sobie, to może by Ci się przypomniało.

      Usuń
    12. Ja kupiłam sobie teraz jabłko i figę. Pychotka. ;)

      Usuń
    13. Ja ostatnio jestem na czarnej herbacie z cytryna i sokiem malinowym :D

      Usuń
    14. Też dobra rzecz, zwłaszcza zimą. :)

      Usuń
  7. czyli sesje masz już za sobą właściwie tak? ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze dwa egzaminy i jedno zaliczenie...

      Usuń
    2. ale to już z górki ;D

      Usuń
    3. Niekoniecznie... Właśnie to najgorsze dopiero przede mną.

      Usuń
    4. to trzymać kciuki tak?:P

      Usuń
    5. To poproszę bardzo mocno w poniedziałek po piętnastej. :)

      Usuń
    6. Może ustrzelam te 16 punktów. ^^

      Usuń
    7. życzę Ci tego ;D
      a ja się od dziś urlopuję ;D więc mam czas na trzymanie kciuków :)))

      Usuń
    8. Ja się urlopować za dwa tygodnie będę, miejmy nadzieję. ;)

      Usuń
    9. no ja już teraz ;D odpocznę sobie od upierdliwych ludzi :P

      Usuń
    10. Szczęściara. :) Ile wolnego?

      Usuń
    11. Czyli dwa tygodnie? ;) Co będziesz robić tyle czasu?

      Usuń
    12. jeszcze nie mam planów ;D

      Usuń
    13. Wymyśl coś, bo nim zdążysz zrobić coś sensownego, będziesz musiała wrócić do pracy...

      Usuń
    14. zapewne ten urlop szybko zleci :P

      Usuń
    15. Zawsze tak jest z wolnym czasem. :(

      Usuń
    16. ale to nic.. jeszcze mam urlop w maju i we wrześniu ;D

      Usuń
    17. Nie za dobrze masz? :P

      Usuń
    18. No tak, kobiecie nie dogodzisz :P

      Usuń
    19. Ze mną różnie bywa. Czasami naprawdę niewiele mi wystarcza do szczęścia. ;)

      Usuń
    20. mi obecnie do szczęścia potrzebna jest wiosna... bo mam serdecznie dość tej zimy i tych wszystkich ciuchów zimowych :P:P

      Usuń
    21. Mi też by się przydało! Och, maj, słońce, zapach bzu, juwenalia... Ach, rozmarzyłam się!

      Usuń
    22. nooo ;D w maju znowu mam urlop ;D haha

      Usuń
    23. A ja nie mam pojęcia, co będzie w maju, mówiąc szczerze...

      Usuń
    24. to niedługo się dowiesz, szybko zleci :P

      Usuń
    25. Wiem... Trochę to dobrze, trochę źle.

      Usuń
    26. najważniejsze, że już ten styczeń się kończy :P

      Usuń
    27. A dopiero co sylwester był. :P

      Usuń
  8. już zapomniałam jak wygląda okres sesji w życiu studenta ^^
    powodzenia z pozostałymi zaliczeniami :)

    a dobrze nawilżone dłonie i ładnie przypiłowane paznokcie to podstawa! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Jakoś to będzie. ^^
      Zwłaszcza że przez moją pracę mam strasznie słabe paznokcie i suchą skórę dłoni. :(

      Usuń
    2. ja tak miałam na studiach od rękawiczek lateksowych, dlatego chociażby z tego powodu cieszę się, ze już nie studiuję ^^

      Usuń
    3. Coś związanego z chemią?

      Usuń
    4. To wiele wyjaśnia. :)

      Usuń
  9. Gratuluję zaliczeń :)
    ciekawie tu i przyjemnie... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Czego student nie zrobi, byle nie zacząć się uczyć? :P

      Usuń
  10. Jestem pod wrażeniem wstępu do notki, musisz być niesamowicie zdolna! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No piszę przecież, że jestę geniuszę :D
      Miałam farta niesamowitego ostatnimi czasy, ale coś czuję, że to się zaraz skończy...

      Usuń
    2. No przecież ja nie wątpię :D
      Nie kracz, trzeba być dobrej myśli :)

      Usuń
    3. Już chyba Ci kiedyś mówiłam, jak wygląda u mnie pozytywne myślenie. :P

      Usuń
  11. ja to bym chciała mieć tatuaż na nadgarstku! :D no i herbata i słodycze to stanowczo rzeczy, których ciężko odmówić! ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co przedstawiający? :)

      Usuń
    2. nie wiem jeszcze. jakiś ładny cytat, czy coś.

      Usuń
    3. Ja jak już, to pewnie zdecydowałabym się na jakiś znak z chińskiego/japońskiego alfabetu.

      Usuń
  12. Co do 8. - to wcale nie jest dziwne! Ja mojegoi traktuję jak powietrze, gdy jest w domu.

    Gratuluję, farciaro :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, chociaż ktoś mnie rozumie w tej kwestii.
      Dzięki. Byle tak jeszcze ze trzy razy mi się udało. :P

      Usuń
    2. Pewnie, ze się uda. :D Myśl pozytywnie

      Usuń
    3. W moim wykonaniu pozytywne myślenie wygląda tak: są drugie terminy!

      Usuń
    4. Niech Ci będzie :D
      Zapomniałam wspomnieć, że spodobało mi się "wiej" =)

      Usuń
    5. Może i trzeci termin będzie. :P
      Taak? Podobno to o toksycznych związkach, chociaż ja rozumiem to nieco inaczej...

      Usuń
  13. A ja napisałam odpowiedzi na Twoje pytania, ale jak je publikuję to coś mi się robi śmiesznego z wyglądem bloga i nabieram mocy, żeby to ogarnąć^^

    Herbata <3 też ją uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może samo się jakoś ogarnie. :D

      Usuń
    2. No to trzeba szablon zmienić. :P

      Usuń
    3. Skoro tak twierdzisz :D

      Usuń
    4. Niech no mi się tylko trochę nastrój poprawi :)

      Usuń
    5. A czemu masz kiepski?

      Usuń
    6. Bo kilka rzeczy mi nie wyszło :)

      Usuń
    7. Tak bywa. Cóż, głowa do góry, przeżyjemy i tak dalej. :) Cały czas do przodu!

      Usuń
    8. Jasne. Nie zamierzam stać w miejscu. Tylko ciężko czasami znaleźć na to siłę :)

      Usuń
    9. Znam to, znam. Ale zawsze jakoś idzie.

      Usuń
    10. Dla mnie jakoś to za mało :P

      Usuń
    11. No to staraj się, żeby było lepiej :)

      Usuń
    12. Więc prędzej czy później będzie lepiej :)

      Usuń
    13. Na pewno będę to sobie powtarzać :)

      Usuń
    14. Oby się to sprawdziło :)

      Usuń
    15. skoro nadal żyję to znaczy że się sprawdza :D

      Usuń
    16. Coś w tym musi być. :)

      Usuń
    17. Za godzinę wychodzę stawić czoła makroekonomii.

      Usuń
    18. To ona stawia czoła Tobie!

      Usuń
    19. Bądź co bądź, czoło będzie mnie bolało...

      Usuń
    20. Jeśli słowem ciężko można określić najbardziej traumatyczne przeżycie tego semestru, to tak, ciężko.

      Usuń
  14. Bardzo podoba mi się to jedno słowo, które Cię określa :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, że to tytuł piosenki, prawda? :)

      Usuń
    2. A przepraszam, nie zwróciłam uwagi, że to link :)

      Usuń
    3. Tak właśnie myślałam. Chociaż Twoje pierwsze skojarzenie też nienajgorsze. ;)

      Usuń
    4. Nawet sama nie wiedziałam, jakie mam skojarzenie, po prostu było to dość specyficzne, póki mnie nie uświadomiłaś, że to piosenka :D

      Usuń
    5. Po prostu na mnie jedno słowo to za mało, więc taki sobie sposób wymyśliłam. ;)

      Usuń
    6. Rozumiem i bardzo dobrze to rozegrałaś :)

      Usuń
    7. Też tak sądzę. :P

      Usuń
  15. Ja już mam ferie, niestety przede mną matura. :/

    OdpowiedzUsuń
  16. Zdjęcia wcale nie są iluzją!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie tak je odbieram...

      Usuń
    2. Niektóre takie są, ale przecież na zdjęciach można pokazać smutek i wiele innych emocji. Trzeba tylko być prawdziwym w tym wszystkim.

      Usuń
    3. Ale to już wyższa szkoła jazdy. Nie myślałam tutaj o fotografii jako sztuce, a jedynie o zdjęciach, jakie robimy na co dzień.

      Usuń
    4. Ja i tak obstawiam przy swoim..

      Usuń
    5. Każdy ma prawo mieć swoje zdanie...

      Usuń
  17. co do zdjęć... to zależy, o jakiego typu zdjęciach mówimy. jasne, takie zdjęcia z wakacji, kiedy robisz sobie zdjęcie z chłopakiem, na którym uśmiechacie się i obejmujecie, chociaż 5 minut wcześniej ostro się kłóciliście - to jest to, o czym mówisz.
    ja uważam, że najlepsze są zdjęcia z zaskoczenia, kiedy widać każdy grymas na twarzy, bez żadnego udawania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niewiele osób robi zdjęcia z zaskoczenia, a większość ludzi nie chce się na takich oglądać...

      Usuń
  18. Gratuluję :) Zauważyłam zależność, że (prawie) zawsze jak się ktoś stresuje wychodzi lepiej niż bez stresu.
    Tak właściwie studiujesz w Krakowie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem dlaczego pomyślałam, że w Krakowie ;)

      Usuń
    2. Też nie mam pojęcia. :)

      Usuń
    3. I tak dopiero teraz zaczynam się wtajemniczać w tajniki studiów:p

      Usuń
    4. Tego nie da się ogarnąć, to trzeba po prostu przeżyć. :)

      Usuń
    5. Ekstremalne przeżycia? :P

      Usuń
    6. Coś w tym stylu. ;)

      Usuń
  19. Nie ma jak życie studenta :) Też zwykle pisanie pracy u mnie tak wygląda - ostatni dzień a ja się dopiero zabieram :D Gratuluję wyników ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Dobrze by było, gdyby takie szczęście dopisało mi jeszcze trzy razy. ^^
      Nie przepadam za studiowaniem, ale ma ono swoje dobre strony. ;)

      Usuń
  20. Właściwie to nie była wycieczka :)

    OdpowiedzUsuń
  21. i gdzie tu sprawiedliwość :( ech. skąd ja to znam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma szczęścia na tym świecie, ni sprawiedliwości...

      Usuń
    2. Znasz taką piosenkę "Idzie diabeł ścieżką krzywą"? ;)

      Usuń
    3. nie, ale chyba posłucham, bo sam tytuł ciekawi :D

      Usuń
    4. Tak mi się akurat skojarzyła... ;)

      Usuń
  22. Wieczór z herbatką, dokładnie :D A te zaliczenia... na szczęście jeszcze przede mną :D
    Pozdrawiam serdecznie :D

    OdpowiedzUsuń
  23. Sporo się o Tobie dowiedziałam :) Ciekawe to o szczurach musze sobie zajerzeć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie ma to wiele wspólnego z nauką zarządzania. Facet mówił nam, że w dużych korporacjach menedżerowie dawali każdemu swojemu pracownikowi na święta. :)

      Usuń
  24. Weź mnie ze sobą do Londynu <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma problemu! Wszyscy wyjedźmy z tego kraju...

      Usuń
    2. Oj tam wszyscy. My dwie wystarczymy :P

      Usuń
    3. Może i tak. Kocham to miasto...

      Usuń
    4. Ja też. Mam ambitne plany coś w tym kierunku w wakacje zrobić, ale nie wiem jak wyjdzie...

      Usuń
    5. Jak dla mnie wakacje to termin tak odległy, że aż nierzeczywisty...

      Usuń
  25. Mam tak samo jak Ty z tym studiowaniem. Prace piszę na ostatnią chwilę, uczę się na ostatnią chwilę i jakoś to studiowanie mi wychodzi.
    A o tych szczurach to będę musiała przeczytać. Jak nie długie, to mogę spróbować ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie ja radzę sobie głównie dzięki szczęściu. Oby tylko zawsze mi tak dopisywało...
      Króciutka ta książka, a polecam serdecznie. :)

      Usuń
  26. Ja miałam ostatnio sytuacje, gdy na ćwiczeniach koleżanki dosłownie zabijały się, by mieć wyższą ocenę i robiły wszystkie prace dodatkowe, a z egzaminu dostały ledwo 3, gdy ja przez przypadek miałam 4,5 :D Absolutnie nie to, że jestem chamska, ale czasem ta nadgorliwość nie wychodzi na dobre.
    A sesja nie jest wcale taka straszna, jak ją malują.

    Pytania i odpowiedzi przeczytałam, jednak jakoś nie wiem, jak mam do nich nawiązać, więc wybacz :( Oprócz tego, że kalendarz to świetna sprawa :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem lepiej sobie odpuścić. Rozumiem, że można się starać, ale bez przesady. A może one po prostu wiedziały, że egzamin pójdzie im słabo i chciały jakoś podnieść sobie ocenę?
      Kalendarz dobra rzecz, bez niego pogubiłabym się całkowicie. ;)

      Usuń
  27. Zmiany widzę, zmiany :D. Fajne tło.
    Także używam długopisu, najlepiej czarnego. Choć ostatnio na wykładzie miałam laptopa, o niebo lepiej się pisze :D.
    Nie wierzysz w magię? Ja wierzę :D. Pewnie dlatego tyle książek fantasy czytam XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Znudził mi się minimalizm. :)
      Mi nie chce się targać komputera, bo ciężki, łatwiej wziąć jeden zeszyt i coś ponotować, a w ostateczności i tak skserować notatki od kogoś. :P
      Też trochę fantasy czytam, ale pewnie nie tyle co Ty.

      Usuń
    2. Ja nadal mam kosmos na blogu XD. Dobrze że tu w bloggerze znalazłam takie tło. Na onetowym miałam podobne ;).
      Ja laptopa normalnie w plecak wkładam i na plecy. Wtedy nie jest taki ciężki XD
      Ja czytam kilogramami XD. Choć ostatnio się uspokoiłam. Trzeba w końcu pracę magisterską napisać XD

      Usuń
    3. A mi co chwilę coś odwala. Czasem częściej wygląd zmieniam, niż notki dodaję. :P
      Może i tak, ale ja mam tylko jeden plecak, który noszę na basen. Normalnie to torba na ramię i wio!
      Ja czytam, jak mi ktoś pożyczy. :P Chociaż osobiście wolę takie lżejsze... A najbardziej to chyba science fiction.

      Usuń
    4. Ja tam wygląd mam prawie niezmienny XD
      Ja mam plecak za 7 zł :). Trochę zniszczony, ale idealny dla lapka :)
      Hehe, ode mnie miałabyś co pożyczać. Pełna biblioteczka :D

      Usuń
    5. Wygląd nie jest najważniejszy, liczy się to, co jest w środku (często mówimy tak w pracy, kiedy przyjmujemy worki z pieniędzmi :D).
      Mój jest co prawda z adidasa, ale kupiony po równie okazyjnej cenie, bo w lumpeksie. ;)
      Ostatnio jakoś nie mam siły na książki...

      Usuń
    6. Też uważam. że wygląd nie jest najważniejszy :). Na serio tak uważam, a nie piszę tylko. Bo niektórzy tylko piszą, o czym się przekonałam :/
      Adidasa uuuuuu
      Heh, ja nie mam siły na życie, a trzeba zrealizować marzenia :)

      Usuń
    7. Oczywiście w pewnym stopniu wygląd też się liczy. Nie uroda jako taka, ale na przykład to, czy ktoś (coś) jest czysty, zadbany...
      Spokojnie, siły wrócą. ;)

      Usuń
  28. Mistrz! Po prostu mistrz! ;D
    Ale Cię sława dopadła, same nominacje! ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, fajnie, choć więcej nominacji nie mam zamiaru przyjmować. Liebster trochę się już znudził, czas na coś nowego. :P

      Usuń
    2. Widzę, że nie tylko ja mam manię zapisywania wszystkiego w kalendarzu. You make me feel normal ;D
      Podobają mi się Twoje wieczory, spędzam podobnie :)

      Usuń
    3. Nie wiem, czy bycie podobną do mnie czyni Cię normalną. :D
      Spokojnie, znam jeszcze kilka innych osób, które piszą w kalendarzu wszystko, co im się po głowie plącze. :)
      Na szczęście od tych zupełnie zwyczajnych wieczorów zdarzają się miłe wyjątki.

      Usuń
  29. Ja też lubię takie zabawy bo dają czasami wiele do myślenia ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. kurcze
    czesto na kwejku czy demotach widze taki sposob pisania jestę studentę i nie wiem o co kaman xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie martw się, ja też tego nie rozumiem. Nie nadążam za internetem. :D

      Usuń