niedziela, 30 grudnia 2012

Kilka słów o 2012


Wyższe obcasy, okulary zamienione na soczewki, stały aparat na zębach z różowymi gumkami, włosy z rudego wróciły do blondu.

Gdzieś w między czasie nauczyłam się rozmawiać z ludźmi, stałam się trochę mniej wredna, ale wciąż jestem cholernie uparta i pewna siebie i świadoma własnej wartości, a może nawet nieco zarozumiała.

Mam wrażenie, że przez pierwsze trzy miesiące tego roku prawie nie żyłam, choć zaczęło się od pięknego noworocznego kanpai z przyjaciółmi. Myślałam, że tak rozpoczęty rok nie może być zły, ale oczywiście ktoś tam, na Górze, miał nieco inne zdanie.

W marcu pożegnałam się z Marcinem, który nawet o tym nie wiedząc popchnął mnie ku wielu zmianom. Wciąż jest i chyba jeszcze długo pozostanie moim ideałem.
W kwietniu ojciec znów namieszał.
Z maja pamiętam chyba tylko juwenalia i przeniesienie bloga na blogspot.

Dobre rzeczy dziać zaczęły się w połowie roku.
Od czerwca prawie do końca roku znów chodziłam do pracy z uśmiechem na ustach, bo co chwilę ktoś przekazywał mi pozdrowienia od Konwojenta, którego zresztą widywałam raz w tygodniu.
Living Things

Wakacje minęły pod znakiem pracy, poza trzema tygodniami.
Wyjazd do Przewozu, projekt zombie, który mam nadzieję skończymy, cisza, spokój, odpoczynek.
Wizyta kuzynki ze Słupska i mój pobyt tam, u niej. Masa ciekawych ludzi, rozmów i jeden wieczór, który mógł mieć nieciekawe konsekwencje. Miałam wrażenie, że stracę bliską osobę, jednak teraz wspominam ten dzień jedynie z lekkim zażenowaniem.
Pamiętam koniec września, który przyniósł Moją Miłość, a wraz z nim dokładnie te zmiany, których tak pragnęłam. I trochę za dużo alkoholu.
Ciepło/Zimno

Październik dał mi kolejne znajomości i Kolegę Z Roku. Plus mnóstwo nowych rzeczy do nauki.
2nd Law
Listopad minął spokojnie. Jak zwykle przepracowałam pierwszego, więc znów ominął mnie grobbing. Basen, koncerty, zajęcia, Jak poznałem waszą matkę.
Grudzień był dobry. Przez połowę tego miesiąca byłam chora, a druga była wolna od zajęć. Długopis, urodziny, kino, święta, pierogi. Wciąż za dużo alkoholu.
LemON
Martwi mnie tylko jedna rzecz: 2012 nie przyniósł mi tego kawałka szczęścia, na który liczyłam najbardziej - miłości. Wciąż idiotycznie zakochana, nie mam nawet siły temu zaprzeczać, w kimś, kto sam nie wie, czego chce. 




Postanowienia na kolejny rok? 
Przede wszystkim przeżyć.
Dla odmiany zakochać się w kimś, kto pokocha mnie.
Nie zepsuć relacji między mną a MM, czymkolwiek by ona nie była.
Odwiedzić Słupsk, Toruń, Poznań, a może nawet i Ełk.
Zrobić prawko.
Da się to zrobić w 365 dni, prawda?




Czego życzę Wam?

Chyba nie zdziwicie się, jeśli powiem, że dużo miłości. Znalezienia szczęścia. Sukcesów w pracy i nauce. Zdrowia. Spokoju. Pieniędzy. Tego, co dla Was ważne.


167 komentarzy:

  1. o, dobrze, że mi przypomniałaś. Zrobić prawko muszę!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo rzeczowe podsumowanie. Zaintrygowałaś mnie jednym: co to jest projekt zombie? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaczęłyśmy pisać z przyjaciółkami poradnik zwalczania zombie. Założyłyśmy nawet bloga do tego celu, ale jakiś czas później straciłyśmy zapał. Mam nadzieję, że wkrótce wróci. ^^

      Usuń
    2. Oby, oby... to może być hit ^^

      Usuń
    3. To musi być hit! Wszyscy chcemy być przygotowani na apokalipsę zombie, a ja i moje przyjaciółki wiemy o zombie wszystko xD

      Usuń
    4. Podziwiam xD Jak posiadłyście tę tajemną wiedzę?

      Usuń
    5. Tajemnica zawodowa. ^^

      Usuń
    6. Uchyl jej rąbka, nikomu nie powiem :D

      Usuń
    7. Nie mogę, czułabym się jak zdrajca... Musisz poczekać na oficjalną publikację. ;)

      Usuń
    8. Jakaś przybliżona data? ^^

      Usuń
    9. Dowiesz się wszystkiego w odpowiednim czasie. ;)

      Usuń
    10. Nic się z Ciebie nie da wyciągnąć, kurczę :P

      Usuń
    11. Umiem dotrzymywać tajemnic. ^^

      Usuń
    12. To się chwali, jesteś godna zaufania :)

      Usuń
    13. To jedna z moich wielu zalet. :D

      Usuń
  3. Taaaak, chcę kasy w 2013. Dużo kasy! :D
    Pamiętam, jak pisałyśmy, ze chcesz zmian. :) I proszę bardzo. :D Życzenia się spełniają.
    Życzę Ci miłości w najbliższej przyszłości!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, kasa zawsze się przyda. ^^
      Też to pamiętam. ;)
      Dzięki. To chyba jedyna rzecz, której na chwilę obecną mi do szczęścia brakuje...

      Usuń
    2. Dostaniesz i to. Zobaczysz :*

      Usuń
    3. Ile to ja już razy słyszałam coś takiego?
      Ech, ale ja po prostu musiałam zakochał się w debilu. :D

      Usuń
    4. Chyba każda z nas musi popełnić taki błąd choć jeden raz. :)

      Usuń
    5. Ej nie, stój, to było inaczej. Zakochałam się w fajnym chłopaku, który debilem okazał się później. :D Wiem, na jedno wychodzi, ale wolę uściślić.
      Też masz coś podobnego w swoim życiorysie?

      Usuń
    6. Aaaaaaaaa. To zmienia postać rzeczy. No cóż, jak to mówią, pozory mylą, nigdy nic nie wiadomo i miłość jest ślepa.

      Nie. Ja mam wszystko przed sobą. :D

      Usuń
    7. Wiem, że miłość jest ślepa, ale żeby aż tak? :P
      Coś mi się wydaje, że tego nigdy nie ma się tak do końca za sobą... To znaczy zawsze można popełnić ten błąd drugi raz...

      Usuń
    8. Za sobą, przed sobą - jedno jest pewne, nikogo nie ominie taka właśnie głupia , nietrafiona miłostka.

      Usuń
    9. Grunt, żeby ta prawdziwa nas nie ominęła.

      Usuń
    10. Amen. :D
      Otóż to. Reszta, to tylko historie do opowiadania / wspominania.

      Usuń
    11. Przynajmniej będzie o czym wnukom opowiadać na starość... O ile będzie się miało wnuki i o ile dożyjemy. :P

      Usuń
  4. Nie chciałam u siebie mówić nic w stylu "martwi mnie to, że 2012 nie przyniósł mi miłości", ale... martwi mnie to, tak trochę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak widzisz, nie tylko Ty masz ten problem.

      Usuń
    2. Dobrze zdaję sobie z tego sprawę.

      Usuń
    3. Mamy przed sobą kolejny rok. Jeszcze wszystko może się zmienić. ;)

      Usuń
    4. Przyjdzie na nas czas i zakochamy się na amen ;)

      Usuń
    5. O to się nie martwię, tylko o to, czy z wzajemnością...

      Usuń
    6. Innej opcji nie borę pod uwagę. W przeciwnym razie nie chcę żadnego zakochania.

      Usuń
    7. To prawda. Źle jest, kiedy nie jesteś ważna dla kogoś, kto jest całym Twoim życiem.

      Usuń
    8. Człowiek nie powinien opierać swojego życia na kimś, dla kogo jest.. mniej ważny niż chciałby być. Zgadzam się z tym, że sama w sobie możliwość kochania jest cudowna, ale... chciałoby się jednak wzajemności.

      Usuń
    9. Ludzie często robią rzeczy, których robić nie powinni. Brną w pewne sytuacje, chociaż zdają sobie sprawę z tego, że nic dobrego z tego nie będzie...

      Usuń
    10. Może miewamy w sobie zbyt duże pokłady nadziei?

      Usuń
    11. Pewnie tak. Wmawiamy sobie, że może tym razem będzie inaczej.

      Usuń
    12. Albo tak bardzo chcemy być szczęśliwi, że tracimy rozum...

      Usuń
    13. Też całkiem prawdopodobne.

      Usuń
    14. No cóż, nie jesteśmy idealni.

      Usuń
    15. Ale jakoś wszyscy ze sobą współistniejemy, więc chyba nie jest aż tak źle. ;)

      Usuń
    16. Napawa optymizmem. ;)

      Usuń
    17. Lubię optymistów. Choć sama chyba nie do końca do nich należę ;)

      Usuń
    18. A ja sama nie wiem, jak to ze mną jest. Jestem trochę optymistką, trochę pesymistką i ani trochę realistką. :D

      Usuń
    19. A ja chyba jednak realistką ;)

      Usuń
    20. Chyba nie do końca. ;)

      Usuń
  5. Wszystko się da zrobić! A nawet jeszcze więcej ;) Życzę Ci wspaniałego nowego roku i tego "kawałka szczęścia" :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że tak, byle tylko chęci i siły były. ;)
      Dziękuję.

      Usuń
  6. Jasne, że da się zrobić to w 365 dni, czego życzę Ci z całego serducha :)
    U siebie napisałam, że rok nie był ciekawy, bo właśnie nie przyniósł mi tego, czego oczekiwałam. A oczekiwałam tego samego, co Ty. Może w 2013 się uda :)
    Najlepszego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam taką nadzieję. Mamy przed sobą 365 dni, żeby osiągać cele i spełniać marzenia. ;)
      Nawzajem. :)

      Usuń
  7. Trzymam kciuki, aby Ci się udało! ;)
    Ładnie to wszystko podsumowałaś... Sama nie umiem (i nie wiem czy chcę) tak robić. Pamiętam wydarzenia, osiągnięcia i porażki, przez jeden wieczór nawet pozastanawiałam się nad nimi. Ale myśleć o roku miesiąc po miesiącu - to chyba za duże wyzwanie. Od tego są notatki na blogu, ewentualnie w pamiętniku :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. ;)
      Cóż, zabierałam się za pisanie tego kilka razy. Początkowo podsumowanie nie było podzielone według miesięcy, a według kategorii, w stylu nauka, praca i tak dalej. W końcu jednak zdecydowałam na ułożenie tego chronologicznie, żeby bardziej przejrzyście było. ^^
      Pamiętnika nie piszę już od dawna - tę funkcję przejął u mnie blog. Lubię czasem przeczytać starsze notatki i przypomnieć sobie, jaka byłam, kiedy je pisałam. ;)

      Usuń
    2. Dobrze, że zdecydowałaś się nie dzielić notki, wyszła fajnie :)

      Usuń
  8. Ciekawie to wszystko u Ciebie wyglądało. Ja tak wesoło nie miałam. Mam nadzieję, że wypełnisz swoje wszystkie postanowienia. Powodzienia! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, czy można określić mój rok mianem "wesołego", bo faktycznie dobre rzeczy działy się dopiero w drugiej jego połowie. No cóż, oby następny był lepszy i u mnie, i u Ciebie! ;)
      Dziękuję.

      Usuń
    2. Musimy być dobrej myśli. ;)

      Usuń
  9. Podobno nie ma rzeczy niemożliwych :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczy niemożliwe załatwiam od ręki, na cuda trzeba trochę poczekać. :P

      Usuń
  10. Ten rok będzie wspaniały, zobaczysz ;-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Oby przyszły rok był dla Ciebie łaskawszy, bo Miłość to jednak najpiękniejszy dar, mimo wszystko..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałabym przekonać się o tym na własnej skórze.

      Usuń
    2. Przekonasz się, na pewno :)

      Usuń
    3. Powtarzam to sobie już tyle czasu... :P Kto wie, życie płata różne figle.

      Usuń
    4. A tak poza tym to niezła lasia z Ciebie musi być:D

      Usuń
    5. Wybacz, nie umawiam się z zajętymi dziewczynami. xD

      Usuń
    6. W razie, gdybyś zerwała ze swoim (czego oczywiście Ci nie życzę), to wiesz, gdzie mnie szukać. ;)

      Usuń
    7. przykro mi, wiec sie nie umowimy:( haha ;D

      Usuń
    8. Szkoda. :( Więc muszę szukać dalej... :P

      Usuń
    9. w Krakowie! tu sa ladne kobiety:D

      Usuń
    10. Na razie się tam nie wybieram. A wiesz, gdzie można znaleźć fajnych facetów? :P

      Usuń
    11. ja swojego znalazłam TUTAJ <3
      krakow, krakow, krakow!!! :D

      a skad jestes?

      Usuń
    12. Z Gdyni. Do Krakowa niezły kawał.

      Usuń
    13. Daleko, daleko. No cóż, w Trójmieście mieszka mniej więcej tyle samo ludzi co w Krakowie, więc statystycznie powinnam tu sobie kogoś znaleźć. :P

      Usuń
    14. Jak dla mnie nie musi być przystojny... Byle się dało na niego patrzeć. :D

      Usuń
  12. 'idiotycznie zakochana w kimś kto nawet nie wie czego chce'. jakie to również i moje jeśli brać pod uwagę całkiem niedaleką przeszłość. ja Ci życzę przede wszystkim spokoju w sercu, bo tylko po jego osiągnięciu będziesz gotowa znów pokochać.

    OdpowiedzUsuń
  13. Podobno "wszystko się może zdarzyć gdy głowa pełna marzeń" :)

    OdpowiedzUsuń
  14. W tym roku brakowało mi koncertów, ale to dlatego, że dupska mi się na nie ruszyć nie chciało, no i portfel ciągle po dziesiątym świecił pustkami.
    Powiem Ci, że w 2013 też zamierzam znaleźć miłość, odwiedzić Poznań i mojego perkusistę. A przeżyć to niekoniecznie muszę, jeśli Ktoś ma wobec mnie inne zamiary, haha. Żadna strata.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że obu nam uda się zrobić to, co sobie postanowiłyśmy. ;)
      Oj, nie przesadzaj. Mi byłoby trochę przykro...

      Usuń
    2. Nie, no, mnie może też. Ci wszyscy ludzie... których kocham denerwować. Kto by ich dręczył zamiast mnie?

      Usuń
    3. No właśnie, nie możesz zachowywać się samolubnie. Pomyśl o innych!

      Usuń
  15. czyli ten rok nie byl taki zly
    ale mimo wszystko zycze by ten 2013 byl jeszcze lepszy

    udanego wskoku do nowego roku

    OdpowiedzUsuń
  16. Wierzę, że ten nowy rok będzie jeszcze lepszy :)
    Życzę Ci, żeby 13 była dla Ciebie szczęśliwą liczbą i żebyś pod koniec roku mogła powiedzieć, tuląc się do Ukochanego, że to był cudowny rok :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Tobie też życzę wszystkiego, co najlepsze.

      Usuń
  17. Bardzo fajne podsumowanie :) Oczywiście, że da się to zrobić w 365 dni! W Nowym Roku życzę Ci miłości właśnie :) Cudownej i odwzajemnionej :)

    OdpowiedzUsuń
  18. W takim razie życzę Ci przede wszystkim miłości i tej drugiej połówki, która zamiesza w Twoim sercu i życiu ale tylko pozytywnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. O nic więcej nie proszę w tym roku... No prawie. ;)

      Usuń
  19. Oj, miłości! Ojojojoj, dużo, dużo miłości :D Ja miotam się z tą miłością i już nie wiem, co mam z nią robić, więc te życzenia bardzo się przydadzą :D
    Pozdrawiam i również życzę wszystkiego najlepszego :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Powiem ci, że "przeżyć" to całkiem ambitne postanowienie. Znajdzie się również na mojej liście.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie oprócz nas wiele innych osób postawiło to sobie za cel.

      Usuń
  21. To w takim razie życzę duuuużo miłości, tej odwzajemnionej. :)
    Najważniejsze, że ten rok nie był taki najgorszy. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby liczyć tylko ostatnie miesiące, to byłby naprawdę super, ale cóż, rok ma 365 dni. ;)
      Dziękuję.

      Usuń
    2. Świat zachowuje równowagę. Jest źle, by później mogło być dobrze. Dlatego rok nie może składać się tylko z dobrych dni. Ważne, że nie może również tylko z tych złych. :)

      Usuń
    3. Gdyby same dobre były, przyzwyczailibyśmy się do nich i przestali je dostrzegać, prawda stara jak świat. ;)

      Usuń
  22. Ha! Pewnie, że się da. Dla Ciebie to pestka :)
    Z tą miłością same problemy. Ja już chyba przestałam na nią liczyć wraz z nadchodzącymi nowymi rokami, po prostu, jak przyjdzie to będzie.
    Z mojej perspektywy ciekawy miałaś ubiegły rok :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałabym, żeby to była pestka... ;)
      Też przestałam na nią liczyć, pogodziłam się z tym, że jestem forever alone, aż tu nagle ni z tego, ni z owego, pojawił się ktoś, kto zamącił w moim życiu, dał nadzieję i... I nic. Ale znów uwierzyłam, że jest dla mnie nadzieja.
      Fajny był, zwłaszcza druga połowa. ;)

      Usuń
  23. Ale może w tym roku się spełni? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wierzę w takie cuda.

      Usuń
    2. Gdyby to działało, to masa ludzi wygrywałaby w Totka.

      Usuń
    3. Gdybym umiała przewidzieć, jakie numery padną, wolałabym zostawić to dla siebie. ;)

      Usuń
    4. Co nie zmienia faktu, że więcej wygranych by było, bo tych wróżek od cholery jest.

      Usuń
    5. A ludzie do nich chodzą i im wierzą...

      Usuń
    6. Trzeba się jakoś pocieszać w złych chwilach :)

      Usuń
    7. Nigdy nie próbowałam w ten sposób. :P

      Usuń
    8. A wybierasz się? :P

      Usuń
    9. Fakt. Chociaż niektórzy idą, z ciekawości.

      Usuń
    10. Ciekawość ciekawością, ale moje skąpstwo jest silniejsze ;P

      Usuń
    11. Na to już ciężko coś poradzić. :P

      Usuń
    12. Ale ta cecha się przydaje ;D

      Usuń
    13. Akurat w tym przypadku. ;)

      Usuń
    14. I na wyprzedażach! ;D

      Usuń
    15. Z zakupami ostrożnie trzeba. :D Choć ostatnio zdobyłam kilka fajnych ciuchów w bardzo dobrej cenie. ;)

      Usuń
  24. Czas na miłość jeszcze jest - więc nic na siłę, trzeba przeżyć porażki i czekać na coś poważnego :)
    Ja się cieszyłam jak zdałam prawko - ogółem zeszło mi to 4 miesiące. I tak szybko jak na kolejki na egzamin :P Życzę powodzenia. Mieć prawko to jest cos przydatnego :)
    Widzę znowu zmiana szablonu. Ładny :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niby jest czas, ale ja tak bardzo bym chciała...
      Wiem, że się przyda, dlatego chcę w końcu zrobić. ;)
      Dziękuję.

      Usuń
    2. Każda dziewczyna by chciała :) Ja uważam, że facet nie jest mi na razie potrzebny. Ale gdyby się napatoczył - to czemu nie...
      Ale starać samej mi się nie chce :P

      Usuń
    3. A mi jest... Źle mi samej. Już byłam przyzwyczajona do samotności, aż tu się napatoczyło takie coś i dało nadzieję.

      Usuń
    4. Ja za dużo przeszłam, żeby nadal latać za facetami i miłością. :) Teraz mam trochę odpoczynku :P A Tobie życzę w tym roku znalezienia kogoś nowego i odpowiedniego ;)

      Usuń
    5. No to odpoczywaj. ^^
      Dziękuję.

      Usuń
  25. Brakło miłości. Skądś to znam. To chyba wszystko czego potrzebuje teraz... Więc... życzę nam jej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też chyba tylko to do szczęścia potrzebne. ;)

      Usuń
    2. Miałam rzucić jakiś mądry cytat o przewadze miłości nad wiedzą, ale wyleciał mi z głowy xD

      Usuń
    3. Nie znam żadnego takiego, więc Ci nie pomogę. :P

      Usuń
    4. Pfff nawet google nie chcą pomóc! A miałam go zapisać... ^^

      Usuń
    5. Znam to. Wszystko trzeba zapisywać, bo pamięć dobra, ale krótka. :P

      Usuń
    6. Że niby starość nas dopada...? :D

      Usuń
    7. Mnie już chyba tak. :D Nic, tylko o emeryturze myślę...

      Usuń
  26. OOO zapraszam do Torunia :D

    Miłość nawiedza wtedy kiedy my się nie boimy żyć miłością. A samo jej pragnienie nie oznacza, że się nie boimy.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niewykluczone, że się tam zjawię, bo koleżanka ciągle mnie zaprasza. ;)

      Usuń
  27. Cóż... widać potrzebujesz więcej czasu, aby zapomnieć, ale nawet jeśli jesteś jeszcze zakochana nieszczęśliwie, to nie znaczy, że musisz swoje życie uzależniać od miłości. Możesz być szczęśliwa i bez niej i chyba dopiero jak będziesz ponadto, będziesz potrafiła obdarzyć sercem kogoś innego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale to nie tak, że ja jakąś nieszczęśliwą miłość mam za sobą, po prostu jestem zakochana, a chłopak jest idiotą. Chciałabym dla odmiany miłości z wzajemnością, o nic więcej nie proszę.
      Mogę być szczęśliwa bez niej? Może mogę, może nie, ale na pewno nie chcę.

      Usuń
  28. ja zaczynam prawko już za miesiąc, brrr :D

    powiem Ci tak - przestaniesz szukać miłości, a miłość sama przyjdzie i zapuka do Twojego serduszka :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To powodzenia. ^^
      Może i tak, ale nie zamierzam przestawać szukać. ;)

      Usuń
  29. Do mnie również miłość nie zapukała w 2012 roku, ale mimo wszystko odnoszę wrażenie, że dla Ciebie był to pracowity i nie najgorszy rok.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nie był zły.
      Zobaczymy, co przyniesie ten.

      Usuń
  30. wszędzie podsumowania roku :D a o miłości i szczęściu to chyba każdy po ciuchu marzy :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Ja mam wrażenie, że niestety 2013 nie przyniesie mi miłości, mimo że marzę o niej odkąd skończyłam 16 lat. Wiem, że z tym pieruńskim uczuciem nigdy nic nie wiadomo, ale mam wrażenie, że wszechświat już kilka razy zasugerował mi, że nie znajdę jej w swoim rodzinnym, małym miasteczku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy nic nie wiadomo...
      Jest szansa, że się stamtąd wyrwiesz?

      Usuń
    2. Planuję już po skończeniu szkoły czyli za rok i kilka miesięcy. Najpierw na rok do pracy do Niemiec, a potem mam nadzieję, że studia w wymarzonym Krakowie. No, chyba że los planuje dla mnie inne niespodzianki.

      Usuń
    3. Nigdy nic nie wiadomo, ale życzę Ci, żeby Ci się udało.
      Czemu akurat Kraków, a nie Gdańsk na przykład?

      Usuń
    4. Kraków trochę bliżej mojego miejsca zamieszkania się znajduje :) Gdańsk to właściwie koniec Polski, ja mieszkam na kolejnym końcu ;) ale w zeszłoroczne wakacje, które spędzałam w Trójmieście (głównie w Gdyni, bo tam stacjonowałam) to myślałam nad Gdańskiem. Wiesz, to jeszcze bardzo odległa przyszłośc i aż tak się nie zgłębiam w te plany. Nie ukrywam jednak, że im dalej chciałabym “uciec“ od mojej rodzinnej Opolszczyzny, tym poprzeczka będzie wyższa.

      Usuń
    5. Rozumiem, zawsze lepiej bliżej domu. Mam nadzieję, że uda Ci się zrealizować ten plan. ;)

      Usuń
  32. pewnie, że to się da zrobić w ciągu roku :) i tego Ci życzę.

    OdpowiedzUsuń
  33. Po pierwsze życzę Ci, aby udało Ci się spełnić swoje postanowienia. Do Poznania koniecznie zawitaj, najlepiej w dniu meczu, o czym już Ci napisałam u siebie. No i oby 2013 był o wiele lepszy od poprzedniego roku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję.
      Może niedługo się tam pojawię. ;)

      Usuń
  34. życzę powodzenia w dążeniu do celu.:D

    OdpowiedzUsuń